, , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

SOME MUSIC.

Follow my blog with Bloglovin

Ostatnio blog ten nie przypomina strony o modzie. Aktualnie w świecie muzycznym dzieje się tyle ciekawych i wartych opisania rzeczy, że nie jestem w stanie się powstrzymać. Zresztą wątpię w fakt, iż istnieje chociaż jedna osoba na tym świecie nie słuchająca muzyki. Dźwięki wypełniają praktycznie całe nasze życie. Więc skoro muzyka ma takie znaczenie, postanowiłam podzielić się trzema najlepszymi płytami, które wyszły w przeciągu ostatnich miesięcy. 


JAMES HOLDEN -  THE INHERITORS

Jest to pierwszy studyjny, solowy album producenta od siedmiu lat. Ciężko uwierzyć, że taki muzyczny wizjoner ma na koncie tylko dwa albumy. Holden jest autorem singli, które na zawsze wpisały się w kanon muzyki elektronicznej m. in. Nothing,  A break in the clouds. Jednakże w moim mniemaniu ta płyta nie przypomina początków artysty. W muzyce dominuje chaos, a inspiracjami do stworzenia tego krążka były dokonania The KLF i Elgara. Płyta ukazała się 17 czerwca nakładem należącej do Holdena wytworni czyli Border Community.
Osobiście uważam, że ten album jest czymś obowiązkowym do przesłuchania, jeśli ktoś słucha muzyki eksperymentalnej bądź elektronicznej. James odkrywa zupełnie nieznane horyzonty i potrafi przenieść w zupełnie inne miejsce, a każdy przecież lubi wyrwać się z rzeczywistości. 





DISCLOSURE - SETTLE

Disclosure to duet, który tworzą bracia Guy oraz Howard Lawrence. Settle to debiutancki album, który bez wątpienia można uznać za jedno z największych wydarzeń tego roku na klubowej scenie. Ich główną inspiracja jest właśnie muzyka klubowa z połowy lat 90.  Bracia do każdego z utworów podchodzą w zupełnie inny, innowacyjny sposób. Płyta pełna różnorodności, podłamanych bitów i głębokiego basu ożywia mainstreamowy nurt współczesnej muzyki ciekawymi pomysłami. Warto również zapamiętać, że bracia Lawrence są wyjątkowo młodzi i to przecież ich pierwsza pełna wypowiedź. Osobiście uważam, że duet Disclosure jest w stanie zrewolucjonizować muzycznie scenę klubową, jednakże jako prekursorzy nowego gatunku na kartach historii się nie zapiszą. W każdym razie krążek wydany stosunkowo niedawno (11 czerwca) jest w stanie rozbujać nawet największego ponuraka (:



GOLD PANDA- HALF OF WHERE YOU LIVE

Trzy lata, ponieważ tyle minęło od ukazania się ostatniej płyty, artysta poszukiwał muzycznych inspiracji. Cały album jest przepełniony doświadczeniami z "kreatywnej eksploatacji świata" której artysta dokonywał przez wspomniany wcześniej okres. Pierwszy singiel z powyższego albumu, zawiera wszystko co charakteryzuje Gold Pandę. Pourywane i posklejane dźwięki tworzą spójną całość. Album ukazał się 11 czerwca, gdzie główną inspiracją artysty było Sao Paolo i Osaka. Fani dźwięków eksperymentalnych mają teraz czym się zadowalać, (po długim czasie oczekiwania) ponieważ płyta Gold Pandy jest czystym mistrzostwem.


You Might Also Like

0 komentarze

INSTAGRAM