Witam ponownie! 

Post o magazynie KMAG przyszedł mi do głowy zupełnie przypadkowo (głownie za sprawą tego, iż moja skromna osóbka najprawdopodobniej będzie w następnym miesiącu w tej oto gazetce).

Najpierw krótko o tym czym w ogóle takowy KMAG jest? Nowoczesny magazyn o modzie, sztuce, kulturze i stylu ukazujący się od 2009 roku. Czyli wiadomo, można znaleźć tam wszystko co młode oko wrażliwe na sztukę chciałoby tam ujrzeć. 

77 KMAG zadał nam czytelnikom bardzo trudne pytanie, mianowicie Czy nasz wizerunek musi być kreowany? Czy czasy w których każdy może być sławny niezależnie od jakości to dobre czasy? MAG pokazał się z bardzo skrajnej strony i sama w sumie jestem ciekawa czy wolicie widzieć świat #NOFILTER czy może #FULLFILTER?

Zaczynając od działu MODA, na łamach magazynu ukazała się ciekawa kolekcja domu VIKTOR &ROLF przez projektantów nazwana "WEARABLE ART" (swoją drogą myślałam nad osobnym postem właśnie o tej kolekcji, jeśli chcecie dajcie znać w komentarzach!). Amsterdamski duet zbliżył się do sztuki najbliżej jak to możliwe (i to dosłownie). Kolekcja na jesień/zimę 2015 doskonale opisuje relacje, w których tkwi moda i sztuka. Projektanci stworzyli odważne i bardzo niekonwencjonalne, wrażenie "przebitych" przez modelki dzieł sztuki sprzed wieków. Podoba wam się odwołanie do malarstwa?

FILM, debiut którym zachwycili się wszyscy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. "LOVE" najnowszy film Gaspara Noe, dla niewtajemniczonych to zrealizowany w 3D film pornograficzny, mówiący głównie o rozterkach serca (czy też innych organów heh)

Dział MUZYKI, jest przepełniony dawką świeżej (dla niektórych może mało znanych) artystów i ich twórczości. Akurat jeśli chodzi o moją osobę KMAG 77 nie odkrył przede mną nowego talentu muzycznego aczkolwiek przypominało mi o artystach. których bardzo cenię (niestety zbiegiem czasu o niektórych utworach się zapomina).

Jakbym mogła nie wspomnieć o sesji Joanny Krupy #NOFILTER, którą zachwycił się cały internet. Oczywiście każdy dopowie swoje trzy grosze, ponieważ mało kto wierzy, że sesja faktycznie żadnych filtrów nie posiada (polecam ocenić na własne oko). Osobiście nad filtrem długo się nie zastanawiałam, bo zdjęcia są cudowne, a Zuzanna Krajewska (autorka sesji) wykonała prześwietną robotę, ponieważ pokazała Joannę, z zupełnie innej strony.

Na zakończenie, jak mogłabym nie wspomnieć o sesji Baryzy w wąsach? Ciekawa kreacja, lecz gwiazdy numeru nie przebije!